Akashia czyli w centrum na sushi

21:22 Joanna 0 Comments


Czasem nie szukam długo i na lunch wpadam do Akashia Sushi. Czasem lepiej, czasem gorzej. Ale sushi jest dobre. A w czwartek, to z kalmarem w tempurze było przepyszne.  Naprawdę świetne  połączenie. Smakowało świeżo, ale i delikatnie, a jednak z pazurem. Jedno z lepszych sushi, jakich jadłam ostatnio.

Zupa miso:


Futomaki z kalmarem w tempurze, sake maki:



Zarówno zupa miso jak i jajeczna nie powalają. W sensie są.  Ale zdecydowanie smak nie jest wcale jakiś fajny.

zupa jajeczna:

Innego dnia wpadłam na ryż z krewetkami i warzywami. Byłam z siebie bardzo dumna- zjadłam cały talerz pałeczkami. I uwierzyłam, że jest to możliwe. Faktycznie, ryż był trochę bardziej klieisty, ale wcale nie tak strasznie. I się dało!



Często, ale chyba nie zawsze (przynamniej ja nie dostałam ostatnio), do lunchu goście dostają liczi w kieliszku. Jest to bardzo miły dodatek na zakończenie obiadu. Prosty i efektowny.



Akashia Sushi, Warszawa, Sienna 39

0 komentarze: