Showing posts with label na trasie. Show all posts

Huzar, czyli noc po drodze



No to 8.2 na bookingu to odrobinę za dużo.  Miło i przyzwoicie, ale 8.2 to za dużo. Niewygodne łóżko i palarnia pod budynkiem. Niby nie pod naszym oknem, ale powinna być z drugiej strony posesji, by nie było szans na dotarcie dymu do pokoi. Pozostał mi niesmak.

O hotel Huzar zahaczyliśmy wybierając się na długi weekend do Świnoujścia, po drodze, by nie jechać długo zatrzymaliśmy się w Gorzowie Wielkopolskim.







Śniadanie było bardzo dobre. W sumie od takiego hoteliku nie oczekuję więcej.  Naprawdę idealnie. Myślę, że zadziałali by są swoją korzyść dodając coś takiego mini premium, typu 'upiekłam wczoraj ciasto z rabarbarem, proszę bardzo'. Bo to jest chyba hotel kategorii 'zajazd'. A łatwo można przerobić go na kategorie 'domowy'. Oczywiście, czekająca na nas oranżada w pokoju była miłym dodatkiem, ale wiadomo, nie zostawiła takiego 'och, jakie miłe' na koniec. No trochę szkoda.


Generalnie oprócz niewygodnego łóżka i palącego norwega, nie mogę się do niczego przyczepić. Trochę jednak szkoda, że nie została zaspokojona podstawowa potrzeba wędrowca- wyspać się, czyli nie zostało zapewnione wygodne łóżko. Bo to czego pragnie odwiedzający zajazd to cisza i wygodne łóżko. Jak na nocleg na trasie, no to w miarę, spoko. Wyspaliśmy się, trochę obolali, ale wyspaliśmy się. Zabrakło jakiegoś plusika, ale generalnie jest ok.


No i mogli nam dać pokój wyżej na piętrze oddalony od innych gości, bo na górze nikogo nie było, taka mała rzecz, a nikt nie pomyślał.

Patrząc teraz na zdjęcia na stronie, widzę, że dostaliśmy malutką klitkę w porównaniu do innych pokoi. Też trochę szkoda.


Jakoś tak strasznie mało zabrakło by było dobrze. Ale zabrakło. No i mają jakąś dziwną piramidę 



Hotel Huzar, Gorzów Wielkopolski, ul. Husarska 2

Maciejowa Chata/ trasa Łomża-Ostrów Mazowiecka


Jestem dość sceptycznie nastawiona do zajazdów przy drodze. Teraz wracaliśmy z Mazur najcudowniejszych, umieraliśmy z głodu...


Boję się zatruć i jakiś niedobrych resztek. Wiadomo, że duża ilość tirów oznacza przyzwoite jedzenie. Tak było tutaj, więc się skusiliśmy.


Było dużo i dość topornie. Ale smacznie. Widać, że kuchnia jest w stanie obsłużyć wielu ludzi- jakieś chrzciny, komunie. Działają bardzo sprawnie.



 Ja placki ziemniaczane ze śmietaną (naprawdę dobre), on de volaille (zjadł, zanim zdążyłam pstryknąć) + oboje surówki. naprawdę smaczne.


Alternatywa dla Maca jak najbardziej. Nie truje. I facetom smakuje. Ja wolałabym subtelniejsze danie, ale generalnie, całkiem dobrze.


Maciejowa Chata, Stare Lubiejewo, ul. Łomżyńska 3, Ostrów Mazowiecka
Współrzędne GPS: B=21.8724174 L=52.8351818