Pub Ciechan, czyli idziemy na piwo

17:23 Joanna 0 Comments


Pewnego dnia wybrałam się na piwo. A że na piwo chodzę rzadko, było to doświadczenie warte opisania. Pub Ciechan. Ja w nim po raz pierwszy. Piwo dobre i ciekawe. Jedzenie również.


Wkurzają mnie miejsca, gdzie oszczędzają na miejscu i stolik jest przy stoliku, a by przejść ludzie muszą się przeciskać i uszkadzać innych. W Ciechanie to nie grozi. Jest przestronnie. To zaleta, o której rzadko kiedy mogę powiedzieć. A sprawia, że taka ogólna opinia o miejscu jest lepsza.

Z jedzeniem... No było średnio. Sezon się zaczynał, o co poprosiłam to nie mieli w karcie. Zamówiłam w końcu, to co mieli- kanapkę z kurczakiem (w jakiejś niebotycznej cenie). Zapytałam, czy będzie na ciepło. Pani powiedziała, że tak. A nie była. Ciepły był tylko kurczak. Zastanawiam się, czy takie rzeczy są za trudne, by na nie poprawnie odpowiedzieć? Przecież pytanie nie było jakoś bardzo skomplikowane. Kanapka była słaba. Dało się zjeść, ale jakoś nie wzbudziła mojego większego zainteresowania. A szkoda. Podawanie fajnego jedzenia do piwa to sztuka, którą doceniam.


Jako uzupełnienie kanapki z kurczakiem zamówiłam piwo strażackie (tak, jako uzupełnienie kanapki, a nie odwrotnie). I faktycznie, wyszło dobrze- pub spełnił swoje zadanie- piwo było dobre, a kanapka chowała się w cień.


By sprawdzić te dziwne smaki, bo jakoś tak mam, że czasem nad przyjemność przekładam nowość, wybrałam piwo kokosowe. Chciałam sprawdzić, jakie jest... Bałam się trochę, że będzie jakieś dziwne i sztuczne. Było zaskakująco przyzwoite. Powiedzieć, że się polubiliśmy to trochę przesada, ale na pewno się nie znielubiliśmy.


Miejsce fajne, ciekawe, przyjemnie urządzone. Warto tu wpadać. Przyjmują rezerwacje bez problemów, kelnerka niestety obsługuje powoli.


Muszę jeszcze wpaść, by spróbować piwnych koktajli. Kolega podpowiedział, że są słabe- ale w karcie wyglądają naprawdę dobrze. Kiedyś okazja pewnie się zdarzy.

Pub Ciechan na Foksal, Warszawa, ul. Foksal 18

0 komentarze: