A nóż, czyli bezczelność w pięknym wydaniu

19:49 Joanna 0 Comments


Wystrój A nóż jest śliczny. Modnie i jeszcze w moim stylu, wyważone i nie przesadzone. Drewno, czerń, trochę błękitu. Stylowo i przyjaźnie. Odrobinę hipstersko, ale tylko odrobinę, bez przesady.


Zaczęliśmy od Quesadilli- była idealna. Idealnie zgrillowana, fajny ciągnący się ser, świetna pomidorowa salsa. Cudnie pachniała!



Lubię, gdy w knajpie są nieoczywiste napoje. Nie tylko cola i sok, kawa, herbata, ale jakaś lemoniada, najlepiej zrobiona na miejscu, a jeśli napoje butelkowe to takie, których nie znajdę gdzie indziej.


Właśnie tak smakuje Fentinmas Już kiedyś piłam wersję różaną, teraz skusiłam się na bez. I jest naprawdę fajnie. Niby nie jest to smak rzucający na kolana, ale bardzo przyzwoity. Jako uzupełnienie posiłku jest super.


Pojawiły się nasze burgery. Przyniosła je pani mówiąc "och, na kuchni chyba zamienili miejscami dodatki" z uśmiechem na ustach. Położyła i sobie poszła. I olała fakt, że przyniosła nam dodatki na odwrót, Czyli ja dostałam frytki z ziemniaka, a on frytki z pietruszki, której nie znosi. Pani w ogóle nie przejęła się tym, że będziemy musieli sobie przełożyć z talerza na talerz. Że to średnio higieniczne, i generalnie słabe, bo przecież płacimy za podanie, więc powinno być podane prawidłowo. Pani nawet nie powiedziała "przepraszam". Moje oczy wyszły z orbit. A ona sobie po prostu poszła. Nie, wcale nie powiedziałam, że "nie szkodzi". Szkodziło. I mimo, że burgery były dobre, to jednak niesmak psuł mi smak. Naprawdę. To było tak słabe... To tak jakbym kupiła bransoletkę i sprzedawca mi powiedział "o, jednak przysłali srebrną", choć miała być złota.



Burger był w miarę, albo gorzej. Jadłam dużo lepsze. Bardziej przyprawione. Ciekawy, ale bez polotu. Doprawiony niesmakiem.



Czuję ogólny niesmak. Totalnie nie rozumiem takiego zachowania. Gdzie jest traktowanie klienta w taki sposób, by wrócił? Albo chociaż dbanie o swój interes, by klient zostawił napiwek? 


Chciałam wrócić tam na deser, a teraz wiem tylko, że Quesadilla była dobra, burger zniszczony przez panią kelnerkę. Metalowe wiadro zamiast umywalki w łazience próbowało ratować sytuację. Nawet jemu się to nie udało.

A nóż, Warszawa, ul. Różana 30

0 komentarze: