Mercado

07:26 Joanna 0 Comments


Smak świeżych pomidorów, kiedy jesz i czujesz to ciepłe słońce na czerwonej skórce. Słodycz i aromat.
Gnocii mogły by być bardziej rozgrywające się w ustach, ale są prawie idealne.
Świeża mocna bazylia nadająca aromat całemu daniu bez zbędnych dodatków.
Cudne składniki, czuć jakość.


We wtorkowe popołudnie zawitałam na lunch do Mercado. Skusiła mnie ta Italia, ten pomysł delikatesów połączonych z restauracją, zaciekawiła nienachalność i klimat 'nie potrzebuję ozdób, bo dobrze karmię '. Aczkolwiek tu jest nawet ładnie jak na takie podejście.  Jak wiemy, takie miejsca są najlepsze.




 

 
 

Lunche są miłe i w przyzwoitych cenach, bo kosztują dwadzieścia złotych.  Zupa lub sałatka+ wybór dań głównych. Nie za duże, ale bardzo smaczne.

Tego dnia dostałam zupę porową (na wynos), która potem wypiłam jadąc na zakupy piankowe (wreszcie mam pianę na kite'a hurra!). Była ok. Bez wyrazu. Ale bardzo poprawna.

Pobyt w Mercado uważam za udany. Myślę, że tam jeszczę wrócę:)








Bardzo lubię spacerować po centrum w trakcie dnia. Rzadko mam możliwość, ale gdy mam to korzystam i spaceruję. Życie wtedy wygląda miłej!

Mercado Bar Delikatesy, Warszawa, Próżna 7/Piękna 15

0 komentarze: