Kokosowe niebo w Mandali

18:29 Joanna 0 Comments


Pojawiłam się tu troszkę z naręczem oczekiwań. Usłyszałam,  że jest niesamowicie. No to aż tak nie było. Za to było bardzo przyjemnie, ciepło,  szybko, elegancko.
Zacznijmy od cen. Mam wrażenie,  że są odpowiednie. Mam na myśli proporcjonalne. Zupa tajska jest dużo droższa, gdy są w niej krewetki. Co akurat wskazuje na ich prawdziwa obecność. Z kurczakiem jest dużo taniej. Lubię takie sytuacje. Nie podoba mi się wrzucenie 3 krewetek i nazwanie tego zupa z krewetkami.

Karta jest gigantyczna. Ale pierwszy raz z gigantyczną kartą nie czułam,  że rzeczy są z mrożonki,  wrzucone 'by było w karcie'. Kucharz naprawdę zna się na tym, co robi, a dania są cudowne,  niesamowicie aromatyczne i esencjonalne.

Zjadłam zupę tajską (ostatnio je uwielbiam) i sorbet z mango. Po drodze zamawiając zielone herbaty. Wszystko było bardzo poprawne. Skosztowałam również dań współtowarzyszki, naprawdę smaczne. Na pierwszy plan wybił się sorbet z mleka kokosowego, w łupinie z kokosa.  Naprawdę idealny! Porcję słusznych rozmiarów, nawet herbaty podawane w takich mniejszych dzbanuszkach- wystarczy na ponad trzy filiżanki,  za 6 czy 7 złotych.





Nazwałbym tą kuchnię kuchnią prawdziwą. Widać, że kucharz wierzy w to, co robi, kelnerzy wiedzą co dobre i chętnie doradza, a klient nie czuje się oszukany, tak jak ostatnio w Łodzi. Płacisz i dostajesz dobrą kuchnię, właśnie tak powinno być. I jest.

Miejsce z dobrym jedzeniem. I myślę, że to dobre jedzenie jest tam zawsze. 

0 komentarze: