Projektuję swoje życie #1

19:08 Joanna 0 Comments

Nie jest łatwo.  Gdy z każdej strony atakuje Cię głos z informacją, co masz robić.  Gdy co chwila okazuje się,  że mona było inaczej, lepiej. Gdy myśli pędzą z prędkością dźwięku,  uderzają w każdą stronę,  odwracają uwagę od rzeczy ważnych.  Te  najmniej ważne,  najgłośniej krzyczą. Przyciągają wzrok jaskrawymi kolorami, wyboldowaną czcionką.

Co jakiś czas zastanawiam się,  co bym zrobiła z nowym życiem,  z czystą kartka. W którą stronę bym poszła,  jak ja zapełnia.

Praca jest częścią mojego życia

Podobają mi się bardzo prace, gdzie to, co robisz jako część pracy, jest też Twoim życiem.  Uprawianie zdrowych warzyw, naturalne kosmetyki,  dobrej jakości ubrania, pilates, joga, minimalizm,  odpoczynek (tak jakby moje życie było bez niezdrowego jedzenia i nie było wylegiwania się na kanapie;)). Praca, która nie jest w opozycji do tego, w co wierzysz, o czym marzysz, a raczej przybliża cie do stania się tym, kim naprawdę chcesz się stać.
Lubię spójność, integralność. 
I chciałabym by właśnie tak było.
Czyli to, czym żyje.
Dobrze, gdybym rozwijała w pracy umiejętności,  które i tak chce rozwijać - zdecydowanie ciągle posługiwanie się językiem angielskim i ładnym, poprawnym polskim. Chętnie również hiszpańskim.

Byłoby dużo relacji z ludzmi. I takiego wsparcia i bycia dla siebie miłym i pomocnym. I obok byliby ludzie z sensownymi wartościami. Tacy, na których można polegać.

Chcę by moja praca wnosiła coś w życie innych. Uprzyjemniała je, upraszczała. By miała jakiś pozytywny wpływ. Bym ja go czuła w sobie :)

Chcę, by moja praca była elastyczna. Bym, gdy dzieje się coś ważnego,  mogła przesunąć. Bym nie czuła się źle,  że mówię menadżerowi, że się źle czuje i chce pracować w domu pod kocem.

Chcę się ładnie ubierać,  dbać i siebie jako cześć mojej pracy. Chcę się spotykać z ludzmi. Słuchać opowieści i opowiadać.

Chcę motywować ludzi. Cieszyć się z ich sukcesów,  postępów,  osiągnięć.  Chcę z radością widzieć pozytywne zmiany w ich życiu.

Chcę żyć spokojnie. By moje dni były ekscytujące,  ale nie negatywnie stresujące.  Chcę robić trudne rzeczy, bo warto. Nie, bo szef kazał.  Czasem  bez sensu.

Chcę podejmować decyzje i być dumna ze swojej pracy. Wiedzieć,  że to,  co robię,  zależy ode mnie. Nie musieć się tłumaczyć z głupich,  beznadziejnych decyzji szefa, kolegów,  ludzi z CEE, EMEA, czy jakiekolwiek innego regionu.

I najważniejsze,  to chcę chcieć pracować.  Wstawać rano i nie móc się doczekać nowych działań. 

0 komentarze: