Pink Flamingo i mega drinki

10:31 Joanna 0 Comments


Pink Flamingo znam już od dawna. To podobno pierwsza amerykańska knajpa, z prawdziwego zdarzenia, w Warszawie. Nie wiem, czy to prawda, ale amerykański klimat tam jest zdecydowanie. Oprócz grubego kota, chociaż może w sumie to właśnie gruby kot świadczy o tym, że amerykański klimat zawładnął tym miejscem.




Jedzenie jest amerykańskie. Cokolwiek to znaczy, bo w Stanach jeszcze nie byłam. Ale wydaje się amerykańskie. Hambuxy, tortille. Naprawdę dobre. Naprawdę fajne. Ja Blue cheeseburger (podany z frytami i colesławem), on Laredo Crossing Chicken Enchilada. Oba przyzwoite. Z amerykańskim klimatem.

Szczególnie polecam lancze, tym, którym pasuje. Całkiem przyzwoita cena.



Chyba najbardziej podobają mi się tam jednak driny. Spróbowałam kilu i będę wracać. Chyba całkiem często. W karcie Kotlajli jest kilka, sprawdziłam: French Kiss, Flamingo... i inne...


Ach, a raki powalają. Cajun Crayfish 'Popcorn' czyli 'Popkorn' z raków po kajeńsku w cieście z białym winem to przekąska mistrzów.


Bardzo przyjemna jest przystawka w iście amerykańskim stylu- nachosy z domową salsą. Big 'yes'!

PINK FLAMINGO, Warszawa, ul. Lirowa 42

0 komentarze: