ach

22:47 Joanna 0 Comments

i somelier. i poznawanie wina. i kwiatowe sauvignon blanc z Nowej Zelandii. i fantastyczny masaż, po którym czuję się dokładnie tak jak chcę. życie w świecie wyobrażeń. tysiące win. nauka gry w kręgle i w bilarda (:D czasem udało mi się zagrać po mistrzowsku ;-)) poznawanie ludzi z zespołu i powrót z G. rozmowy o warszawie nieoczywistej i drażniącej. robienie prezentacji dla szefa i wyjazd o 5:45. cieszenie się z sukcesów. i obserwacja, że ja radzę sobie dobrze tylko wtedy, gdy ktoś mnie akceptuje i z całego serca życzy mi, by się udało. fajne chwile, gdy ludzie po prostu chcą Ci pomóc i coś wytłumaczyć (niesamowity K!). facet, który nie musi pokazywać jaki jest wspaniały i pewny siebie, to bije ze środka. na parkiecie do końca i latający motyl czasem. sok pomarańczowy z martini. hotel, w którym mieszkał Ronaldo (Remes). czerwone paznokcie, które świetnie wyglądają podczas gry w bilard. i umiejętność ustawiania dłoni do gry.
i gdy zauważasz ludzi, który po prostu podcinają ci skrzydła. raz po raz.i tak naprawdę nie wiesz, co masz z tym zrobić. i gdy wtedy wszystko przestaje się udawać.

kiedy dzieciaki idą do kina i uwielbiają film (Czarnoksiężnik z Oz: Powrót Dorotki). i prawdziwa Dorotka, która kiedyś była wróżką. "skąd panu przyszedł pomysł na hobbita?", "komu z grzywy?" i "A gdybym znała sposób by naprawić świat?"

prośba do I. o przewiezienie mazyn rolniczych. wreszcie Janda na scenie (Danuta W., teatr Polonia) i początki biegania (hurra! hurra!). aktywnie spędzany czas. pyszny makaron w sosie beszamelowym ze szparagami, szynką parmeńską i czymś jeszcze.  okropny ser zapiekany. panini współdzielone. i takie jakby zakochanie dwudniowe, które pokazuje, że jeszcze bardziej muszę się skupić na sobie. zakładanie moich najpiękniejszych szpil w pracy. i "o matko, zastanawiałem się, co jest nie tak".
ludzie, którzy cię szczerze cenią. kiedy robisz coś dobrze i wiesz, że będzie jeszcze lepiej. kiedy mówisz prezentację przed 40 osobami. i wcale nie jest tak źle. pływanie motorówką, nieudane gry w siatkę, "Mistrzowie świata" w piłkarzykach. i lubię mieć drużynę, z którą można się cieszyć ze zwycięstw. pan, który robi dobre mohito. bardzo uroczy hotel (Pałac Domaniowski). piłka, która prawie rozwala grilla. tylko 6 lat starszy (A.), a doświadczenie powala! ludzie, którzy są "anty" i się zmieniają.

                              

0 komentarze: