be relaxed

22:02 Joanna 0 Comments


Często jestem pełna napięć, niepokoju, skupiona na tym, co powinnam, co muszę, co dobrze by było zrobić... Nie za bardzo skupiona na miłych i przyjemnych rzeczach, raczej na tych "do zrobienia", na pisaniu miliardów list i miliardów punktów na każdej takiej liście...
Weekend spędziłam w Pradze i kiedy wróciłam, usiadłam i zaczęłam zastanawiać się, co jest inaczej, bo coś było z pewnością. I poczułam, że się... wyluzowałam. Więc zaczęłam się zastanawiać dlaczego. Po chwili już wiedziałam. Ten przedłużony weekend był bez oczekiwań, bez planów, bez rzeczy do zrobienia, bez rzeczy, które warto zrobić, bez rzeczy, które powinnam zrobić, bez rzeczy, które dobrze bym zrobiła... Po prostu było dobrze :-)

Zastanawiam się teraz jak doprowadzać częściej do takiej sytuacji, gdy nie czuję "spiny". Co powoduje, że czuję się zrelaksowana i wolna. Oczywiście mają na to wpływ ludzie (tam czułam się akceptowana i lubiana), ale ma na to też wpływ braku oczekiwań. Naprawdę się nie zastanawiałam przed wyjazdem, naprawdę nie planowałam, nie myślałam za dużo. Po prostu poleciałam. Wooow! Czyli to jednak takie proste! Kiedy nie masz oczekiwań, życie jest niezwykle proste i naprawdę przyjemne. Kiedy nie tworzysz wzoru idealnej siebie, który musisz spełnić, po prostu jesteś tym kim jesteś i już. Ciekawe, czy tak można zawsze :-)

Postanowiłam wyrzucać myśl "powinnam" ze swojej głowy, po prostu "zmieniać temat" moich myśli, gdy schodzą na ten "muszę, powinnam" tor. Bo życie jest dobre takie jakie jest, nie musisz oczekiwać.

Tysiąc razy czytałam "nie oczekuj za dużo, nie będziesz niezadowolony" i takie tam... Gadanie nic nie daje. Dopóki nie poczułam tego niesamowitego uczucia, kiedy po prostu jest ok i nie ma spiny, nie wiedziałam, że to jest aż takie fajne :-)

Chwilo trwaj!

0 komentarze: