San Lorenzo z owocami morza
Trafiliśmy tam trochę przez przypadek. Myśląc, że idziemy na pizzę. Na początku M był zły. No ale jak dostał swoje owoce morza to mu przeszło.
Jest na pewno bardzo elegancko. Czasem lubię takie miejsca, gdzie dobrze wygląda się w obcasach i zwiewnej sukience. Ale jednak bardziej liczy się jedzenie. Tu jest dobrze.
Ja zamówiłam kalmary i warzywa w tempurze- wyszło bardzo lekko i przyjemnie. Delikatnie. W sam raz na miłą przekąskę.
On zamówił spaghetti z owocami morza. Wyglądało spektakularnie. Zamotane papierem, aromatyczne, owoców morza było bez liku. Super przyjemność!
San Lorenzo nadaje się na romantyczną kolację, ale i na jedzenie z mamą. Jest przyjemnie, elegancko, na poziomie. Ceny są różne. Czasem średnie, czasem odrobinę wyższe. Ale generalnie całkiem przyzwoite.
San Lorenzo, Warszawa, ul. Jana Pawła II 36
0 komentarze: