Przystanek Koło czyli zamiast herbaty będą lody
Tu trafiłam przypadkiem spacerując po lasku na Kole. Wyszliśmy i jakoś tak chcieliśmy herbatę. No to weszliśmy.
Miała być herbata, wyszły lody. Gdy pan zaproponował robione przez nich lody to nie musieliśmy się długo zastanawiać. Bach i na stole pojawiły się lody. Truskawkowe. Delikatnie. Domowe. Niechemiczne. Czyli super.
Niesamowicie lubię wspierać prywatne osoby, w sensie nie sieci. Ze widzę właściciela który walczy o przetrwanie, dobre imię i zadowolenie klienta. Uwielbiam!
Pani kelnerka powiedziała, że wcześniej były lody migdałowe. Ach! Trzeba jeszcze wpaść:)
Przystanek Koło, Warszawa, ul. Obozowa 80
0 komentarze: