Hi There, I am
Joanna
I love silk, white tulips, tartas, pilates, desaturated photography, music without words, lullabies, pearls, black americano, dark chocolate, lavender in the evenings, rose water, white tea with elderflower, red wine at home, simple fashion. and people.
Popular Posts
- Meltemi, czyli Ochota Grecka
- Maciejowa Chata/ trasa Łomża-Ostrów Mazowiecka
- Najlepsza ryba z budy /Sassnitz
- Tawerna w porcie, Świnoujście
- Bar Rybny w Świnoujściu, czyli nadmorski standard
- Bułka z rybą, czyli przekąska na rowerach
- Weranda i turbot gigant/ Jastarnia
- Osadnik Gajówka + kite i Przykona
- Pizzeria na Barskiej, czy najlepiej?
- Restauracja Hotel Uniejów, czyli miało nie wiać w oczy nam
Labels
- Adventures
- hotel
- Jastarnia
- kawa
- Kultura
- Lazienki
- lody
- lody w Warszawie
- Mazury
- na trasie
- na weekend
- nad morzem
- narty
- piwo
- Polska na rower
- Polska na weekend
- restauracja
- restaurant
- ryba
- spacer
- spacer pod Warszawą
- spacerpodwarszawa
- Sprakles
- Stockholm
- Swinoujscie
- Sztokholm
- takie cuda w Polsce
- teatr
- Thoughts
- Warsaw
- Warszawa
- Warszawa na weekend
- Warszawanaweekend
- warszawawkuchni
- wystawa
Blog Archive
-
▼
2016
(95)
-
▼
February
(11)
- Szara Eminencja
- Tsuri Sushi, czyli kocham tajską zupę
- Łódź straszy
- Bombaj masala, czyli w Indiach w przerwie na lunch
- Nad Zegrzem
- The Alchemist- Fancy & ellegant
- Pracownia cukiernicza czyli idziemy na pączki
- Al Capone, czyli miało być naprawdę włosko
- Niech żyje Rzym!
- Pink Flamingo i mega drinki
- Taverna Patris- och kocham cię Grecjo!
-
▼
February
(11)
0 komentarze: