zamiast
to jest tak, że siedzę w biurze i moja dusza krzyczy, że chce latać. że już nie biuro, że nie biurko, komputer i ciągłe maile, telefony i zajętość do nieskończoności.życie jest takie fajne, gdy oddycha się pełną piersią, gdy czuje się w płucach lato, słyszy śpiew ptaków (a nie te cholerne samoloty podchodzące do lądowania).
gdy widzi się uśmiechy, je borówki i ludzie po prostu chcą pomagać sobie nawzajem. kiedy zamiast wpychać duszę w ciasne pudło pozwalasz jej fruwać.
0 komentarze: