W Małej Polanie Smaków
O
Małej Polanie Smaków słyszałam już dużo wcześniej. Trafiła do niej z jej wielbicielem. To z lekka irytowało. Faktycznie Andrzej Polan tworzy większe bądź mniejsze arcydzieła, ale żeby się nimi rozkoszować to trzeba ciszy, a nie ciągle słyszeć "Ale dobre, prawda?".
Ale tak, było dobre. Idealnie dobrane smaki, wyraziste. Ciekawe. Nie powala na łopatki. Ale całkiem miło zawraca w głowie.
Mega czekadełko.
Na przystawkę:
Śledź bałtycki, zsiadłe mleko, olej koperkowy, pikle smażone, cebula i ogórek zielony
Kurki, śmietana, bób, maca, zielone z ogródka
Jako danie główne:
Halibut w maśle, ziemniak, kalafior, kurka
Kaczka na miękko, śliwka, fasola żółta, chrzan
I deser:
Beza, jagoda leśna, biała czekolada, mrożona morela, lawenda
Gorzka czekolada, natka pietruszki, limonka, owoce leśne
Warto, warto :)
0 komentarze: